środa, 1 stycznia 2014

Od Lucy d.c. Eliasa

Skinęłam głową ze zrozumieniem.Nie chciałam naciskać na niego.Tyle informacji mi powinno w zupełności starczyć.Zamyśliłam się lecz moje myśli powtarzały tylko zdania z książki.Po chwili zobaczyłam że ktoś macha mi przed twarzą. Zamrugałam parę razy.
-Ziemia do Lucy jesteś tam?-spytał
Spojrzałam na niego lekko urażona.Przerwał mi w myśleniu.
-Jaką masz moc?-spytał
-Władam nad naturą,w swojej wilczej wersji potrafię latać a i rośliny mnie się słuchają-powiedziałam
-Słuchają?-zdziwił się lekko
-Jeśli kiedyś zawiśniesz głową z dół chwycony pnączem za kostkę to będziesz wiedział kto to-zaśmiałam się-Niby to taka błaha moc a przydatna.
Dziwiłam się że aż tak się zmieniłam.Przygryzłam wargę.Chciałam aby zapomniał wszystko to co mu powiedziałam przed chwilą.Chłopak zauważył że coś mnie trapi.
-Coś się stało?-spytał
-Tak...Znaczy nie...znaczy-przygryzłam wargę i nie chciałam dalej robić z siebie błazna
<Elias?>



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz