- Polubił Cię.- uśmiechnęłam się.
Podeszłam do nich i też zaczęłam głaskać Denvila. Zaczął mruczeć, niczym melancholijnie nastawiony kot. Smoki to wbrew pozorom bardzo udomowione zwierzaki, tylko trzeba wiedzieć, jak z nimi postępować. Spojrzałam na niebo. Było przepiękne, w sam raz na taki "spacer" po chmurach.
- Masz ochotę się przelecieć?- wskoczyłam na smoka.
Spojrzał zakłopotany na smoka i jego skrzydła. Wydawał się niezdecydowany, ale po chwili kiwnął głową i również usiadł na Denvilu. Przysunęłam swój Księżycowy Amulet do łusek smoka. Nie wiem, czemu, ale wtedy, gdy wydałam mu jakieś polecenie w myślach, on je wykonywał. Zastanawiała mnie moc tej pamiątki. Wydawało się, że wszystko mogę tym zrobić.
Po chwili unieśliśmy się w górę. Alex trzymał się kurczowo, a ja w pewnym momencie puściłam się i rozparłam ramiona. Czułam się tak cudownie. Orzeźwiające powietrze dodało mi rumieńców na policzkach. Kątem oka zauważyłam, że chłopak też próbował się puścić.
- Ty lepiej się trzymaj.- uśmiechnęłam się.
< Alex? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz