Zeskoczyłam ze smoka, a po chwili odleciał. Nagle zaburczało mi w brzuchu.
- Ups.- zachichotałam.- To trenowanie trochę głodzi.
- Tak, szczególnie ciebie.- uśmiechnął się sarkastycznie.
- No wiesz?!- uśmiechnęłam się.- To ja idę zrobić sobie... Naleśniki. Bye!
Poszłam przed siebie, ale niedługo byłam sama, bo zaraz Alex podbiegł do mnie i dorównał mi kroku.
- Pewnie za dużo ich zrobisz, a szkoda, żeby się zmarnowały.
- Tak, z pewnością.- uśmiechnęłam się.
< Alex? Ale inteligentna rozmowa xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz