Opuściłem " rodzinne " strony ..... Musiałem wszystkich zabić . Jakże mi
było szkoda tych wszystkich dzieci , które już nigdy nie ujrzą światła
dnia .... Ale cóż , to już należało do przeszłości . A ja nie żyję
przeszłością . Żyję dniem dzisiejszym ....
W postaci wilka dozedłem na kogoś tereny ... Poczułem to całym sobą .
Mimowolnie zawarczałem głucho , zmieniając się w człowieka . Z zarośli
wyszła jakaś dziewczyna . Nie była jeszcze dojrzała , widać to było po
jej wyglądzie .
-Czego tu szukasz ? - zapytała przyjaźnie .
-Być może twojej osoby , aby spożyć cię na kolację w sałatce pełnej krwi . - warknąłem zirytowany .
< Rineva ? :3 Masz przechlapane XDD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz