-Hę?
-Czy Ci faceci wrócą?-spytałam.
-Prędzej czy później, wrócą. Na pewno. I to w większej ilości niż ostatnio.
-Chcą naszego królestwa, prawda?
-Też-odparł krótko.-Domyśl się czego jeszcze...
-Skoro pobiegli wtedy za mną, a Ciebie zostawili, choć mogli Cię zabić,czyli...-zamyśliłam się na chwilę.
-Chcieli czegoś ode mnie, ale nie rozumiem czego!-powiedziałam nerwowo. Marcus milczał.
-Miranda nie ma zbyt dużej mocy magicznej, więc nie chodzi tu o siłę, a nic innego nie przychodzi mi do głowy.
-No pomyśl...-zwrócił się do mnie brat. Był bardzo poważny.-Czego mogą chcieć od księżniczki?
Wytrzeszczyłam oczy. "Nie, tylko nie to!"-pomyślałam.
-Małżeństwa...-wyszeptałam.-Tyle, że jak chcieli mnie porwać to miałam zaledwie dwa lata!
-Ich książę, kiedy zobaczył Cię po raz pierwszy miał cztery. Od tamtej pory chce ciebie poślubić-odpowiedział Marcus.
-Zabiję go!
< Marcus?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz