Siedziałam w pokoju. Dostałam się tutaj tylko dzięki jednej dziewczynie.Zdjęłam starą koronę i zaczęłam płakać.Powinnam zostawić przeszłość żyć przyszłością. Niestety na próżno.Strach pożerał mnie od środka cały pokój zamroził się na kość. Usłyszałam pukanie.Schowałam ją po poduszkę po czym otarłam łzy i zamrożoną klamkę która dla innych była wyzwaniem otworzyłam bez problemu.Stała ta sama dziewczyna która pomogła mi się tu znaleźć. Spojrzała do środka i pobladła na twarzy.Wyszłam na korytarz a drzwi za mną trzasnęły.Dziewczyna w mojej obecności zaczęła szczękać zębami. Opuściłam wzrok.
-Przepraszam-szepnęłam i odeszłam od niej
Poszłam przed siebie zostawiając ślady.Każda roślina którą tknęłam od razu się zamrażała.Przed mną było jezioro.Poszłam po nim tworząc warstwę lodu.Usiadłam na jego środku i zamknęłam oczy.
-Ej-usłyszałam z lądu-To ty zamroziłaś jezioro.
Zerwałam się na nogi.Robiłam tylko problemy.Jezioro był na kość zamrożone.A tam gdzie szłam zrobiła się śnieżna alejka.
<Ktoś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz