niedziela, 19 stycznia 2014

Od Luny

Leżałam na trawie przy jeziorze patrząc na zachmurzone niebo.Kiedy podszedł Storm.
-Cześć koniku!
Prychnął uderzając pyskiem mój policzek i ruszył galopem do wody przy tym chlapiąc wokół.
-Bardzo zabawne-odparłam wchodząc do jeziora i zanurzając się do ramion.Nagle Storm wyszedł z wody podchodząc do moich ubrań.
-Ej!Oddawaj!-krzyknęłam wychodząc cała mokra z jeziora,a koń zarżał i podszedł do jakiegoś chłopaka,który wziął od Storma moje ubrania.A ja tylko stałam z przerażeniem.
<Elias?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz