Wzdrygnąłem się lekko.
- Otwarty, miły, przyjacielski, zabawny, ciągle się wydurnialiśmy..., no cóż..., pewnie to wszystko przez ten wypadek... - stwierdziłem
- Jaki? - zapytała cicho
- Znaczy..., wszyscy na to mówią wypadek..., jego rodzice wtedy zginęli... i chyba Blue.., w końcu są rodzeństwem... Zostali zamordowani przez zabójcę..., miał on coś wspólnego ze śmiercią. Potem ona zaprzyjaźniła się z Felix'em czy coś takiego..., nie wiem..., wtedy już nie byliśmy przyjaciółmi... - wspominałem dość niechętnie
< Lucy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz