wtorek, 7 stycznia 2014

Od Willow d.c. Marcus'a

Właśnie nalewałam sobie soku do szklanki, kiedy do sali wszedł Felix. Marcus spojrzał na mnie zdenerwowany. Kiwnęłam głową uspakajająco. Nasz Główny Zabójca podszedł do niego i najwyraźniej chciał coś powiedzieć. Wtedy to posłałam Marcusowi znaczące spojrzenie i upuściłam (pustą jeszcze) szklankę, która pękła z trzaskiem. Zrobiło się małe zamieszanie.
-Ojej, przepraszam! Zaraz pozbieram!
-Przyniosę Ci następną!-zerwał się Marcus i odszedł szybko do kuchni. Felix wzruszył ramionami i usiadł na swoje miejsce. Ruchem dłoni przeniosłam odłamki szkła do kosza i kontynuowalam posiłek. Kiedy chłopak wrócił z kuchni z nową szklanką, wszystko już ucichło. Uśmiechnęłam się do siebie.
***
Po obiedzie, gdy opuściłam salę, Marcus zatrzymał mnie na korytarzu.
-O co chodzi?-spytałam niewinnie mrugając.

<Marcus?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz