- Mało mnie obchodzi, czy ktoś to zobaczy, czy nie, to nie jego sprawa, co robię. Po reszto w zamku było zbyt ruchliwie, wolę spokój w lesie, niż zamknięcie w swoim pokoju.- odpowiedziałam obojętnie, po czym zakrwawioną żyletkę schowałam do kieszeni.
Czułam, że pocięta skóra już się zagoiła. Dziewczyna patrzyła się na moją rękę nieco zdziwiona. Uśmiechnęłam się na to tylko lekceważąco i położyłam na drzewie tak, że głowa zwisała mi w dół. Przeskoczyła na drugą stronę pnia, gdzie była moja głowa i zmrużyła oczy, patrząc się na mnie.
~ Usiądź, ja nie gryzę.- przesłałam jej wiadomość telepatycznie.
- No nie wiem, jesteś dość dziwna.- stwierdziła, ale i tak przysiadła się niedaleko mnie.
Zaśmiałam się donośnie.
- Może.
< Gamma? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz