- P-pięknie... - szepnęłam, obserwując ją uważnie.
Tak, wszystko już jasne. Tylko ja nie mam takiego talentu. Każdy umie albo śpiewać, albo pięknie rysować. Tylko ja odstaję od reszty.
- A ty? Czym się interesujesz? - uśmiechnęła się lekko.
Zamyśliłam się.
- Właściwie... To tylko przyrodą. Kiedy mi się nudzi to zmieniam kolory liści, albo jadę na przejażdżkę konną. Trochę dziwne, wiem to, no ale tak mam - zaśmiałam się i podrapałam po karku.
- Czekaj... Jak to zmieniasz kolor liści?
Uśmiechnęłam się. Podeszłam do pierwszego drzewa. Machnęłam lekko ręką i wszystkie liście miały różne kolory. I to takie, które nie powinny się na nich znajdywać, czyli np. niebieski, różowy, fuksja... Odwróciłam się do Elsy.
- Taka magia - zaśmiałam się lekko.
< Elsa? Przepraszam, zbyt leniwa byłam ._.>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz