Kiedy spacerowałam sobie dróżką zauważyłam Rinerv'e całującą Felix'a. Nie zauważyli mnie byłam dość daleko od nich. Ale widząc ich coś we mnie pękło i się wkurzyłam. Zmieniłam się w wilka i pobiegłam. Pod postacią wilka przeklinałam aż sam Alfa Wilków śmierci mnie usłyszał.
-Łał..-zdziwił się.-Nieźle przeklinasz myszko..-powiedział to tak ze mnie bardziej zdenerwowało.
-Zaraz wybiję ci zęby i spadaj i zostaw mnie w spokoju!!!-kręciłam się w kółko płacząc..
Alfa widział ze byłam wkurzona na maxa i zdruzgotana więc odszedł.. Nie potrzebnie mnie podrażnił bardziej. Kiedy chwilę ochłonęłam wróciłam do watahy. I akurat spotkałam Felix'a ale nie odezwałam się do niego ani słowem..
-Cześć..-odparł.-Coś się stało?
Nie odpowiedziałam mu i pobiegłam szybko do swojego pokoju i zamknęłam się na klucz.Położyłam się na łóżku i wiedziałam ze Riv kocha Felix'a i że on coś do niej czuje.Pomyślałam że lepiej do niego się nie odzywać i za jakiś czas zrobić coś o czym czasami myślę.Albo i lepiej zrobić to teraz...Wyjęłam sztylet..Z łzami w w oczach przybliżyłam go do żyły..
(Felix?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz