piątek, 10 stycznia 2014

Od Felix'a d.c. Alice

Prawie wybuchnąłem śmiechem gdy ujrzałem minę Elias'a
- A nie mówiłem? - zapytałem go zaczynając się huśtać na krześle
- Ja się staram tylko wykonywać prace, a ty mi jak zawsze utrudniasz - spojrzał na mnie spod łba
Wyszczerzyłem zęby. Oparł się o oparcie krzesła, widocznie chciał mnie przewrócić, ale w sekundzie wstałem i to on runął na ziemię. Tym razem oboje z Alice parsknęliśmy śmiechem.
- Bardzo śmieszne - burknął  
- Wiem - powiedziałem i siadłem koło Alice
- Jak nie chcesz tego pić to masz to - podałem jej żółtą fiolkę
- A co to? - zdziwiła się
- Nic szkodliwego, tylko poprawia nieco humor - powiedziałem
- A już myślałem, że to wypiłeś - mruknął wstając z ziemi.
Przewróciłem oczami i powoli wstałem.
- Skoro już się obudziłaś to pójdę - stwierdziłem
Zanim ktokolwiek coś powiedział już mnie nie było.

<Alice?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz