- Od kiedy to tak grzecznie mówisz?- prychnęłam i uśmiechnęłam się, widząc, jak bardzo powstrzymuje się, żeby mi czegoś nie palnąć.- Tak, jestem tak łaskawa i zaprowadzę cię do Alfy.
Zaczęłam iść przed siebie, a wilk ruszył za mną. Szliśmy w milczeniu, on nie chcąc czegoś odpyskować, a ja zmęczona użerając się z nim. Ale wiedziałam, że już polubiłam tę "pracę". Na samą myśl o tym uśmiechnęłam się do siebie. Kiedy szliśmy brzegiem rzeki, wyczułam, że są niedaleko. Przyśpieszyłam nieco kroku, a kiedy ich zobaczyłam, zmieniłam się w człowieka, on zrobił to samo..
- Rineva?- spytała Blue, niepewna, czy to aby na pewno ja.
Wyłoniłam się z cienia i uśmiechnęłam się.
- We własnej osobie.
- A on...?- zauważył nagle Alex.
- Ach, znalazłam go, jak biedaczyna błąkał się po lesie.- uśmiechnęłam się chytrze.
Chłopak odchrząknął, siłą woli powstrzymując się kolejny raz, przed zabiciem mnie wzrokiem.
< Kto teraz? ;D >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz