~Elias, pofatygujesz się tu? - zapytałem telepatycznie
~Tu czyli gdzie? - odpowiedział
~Do pokoju Alice
~Em..., okej.. - powiedział niepewnie
~A i lepiej weź apteczkę - uprzedziłem
Po paru minutach wpadł do pokoju przerażony.
- Co tu się stało? - zapytał podbiegając do łóżka
- Nie wiem..., chyba się pocięła - odpowiedziałem
Pokiwa głowa. Odwiązał już zakrwawione bandaże i zmienił.
- Zabierz ją do skrzydła szpitalnego - polecił
Teleportowałem nas tam.
- Możesz już iść - zapewnił mnie
- Wiem - odpowiedziałem siadając.
Po jakiejś godzinie Alice się obudziła.
< Alice? Sorka, ale kocham krew...>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz