-Mam nadzieję, że same dobre rzeczy!-zaśmiała się Iris.
-Jasne!-przyznałam żeby nas za bardzo nie pogrążać Bo co niby miałam powiedzieć? "Właściwie to przed chwilą ogłosiłam, że zabiję twojego brata"? Ujrzała nasze zakłopotanie i strach pomyśleć co sobie pomyślała. Spochmurniała na twarzy.
-Chyba wam nie przeszkadzam?-zapytała mrużąc oczy złośliwie.
-Nie, dlaczego?-zaniepokoił się Marcus. Wzruszyła ramionami.
-Jeśli chcecie pobyć sami, to mogę iść-kontynuowała.
~Wytłumacz się jej! Ja was zostawiam-przesłałam Marcusowi myśl.
-O nie! To ja idę-odparłam odbiegając kawałek. Odwróciłam się jeszcze machając im na pożegnanie.
-Dobranoc Iris! Dobranoc bracie!- krzyknęłam i teleportowałam się do zamku.
<Marcus? Iris?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz