- Ona mnie kiedyś wykończy - mruknąłem do siebie i zrobiłem to samo
Szybko ją dogoniłem.
- Nie uciekaj, nic Ci to nie da - powiedziałem poważnie
- Czego chcesz? - odpowiedziała
- Nie wiem co Ci nie pasuje i czemu, ale to nie powód by popełniać samobójstwo. Weź się w garść - powiedziałem teraz lekko zły
Przewróciła oczami i ruszyła dalej.
- Czekaj - zatrzymałem ją
- Co znowu? - zapytała
- Na serio nie chce być zrobiła sobie krzywdę, tak nie można - powiedziałem nieco łagodniej
< Alice?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz