środa, 15 stycznia 2014

Od Marcus'a d.c. Willow

- Co? Myślałaś, że jak mnie uderzysz to zacznę się ciebie panicznie bać? - zapytałem
- Poniekąd..., jak zobaczyłam jak się zachowujesz na obiedzie to tak myślałam - odpowiedziała dość chłodno 
Wymusiłem uśmiech. 
- Po co mam się wysławiać, że nie udało mi się uniku przed dziewczyną zrobić? - wzruszyłem ramionami 
Mruknęła coś pod nosem. 
- No nic..., ale w ramach pokoju chciałbym Ci coś dać - powiedziałem 
Zmierzyła mnie wzrokiem. 
- To jak idziemy? - zapytałem 
- Zależy gdzie - zwróciła uwagę 
- Niespodzianka, no chodź - powiedziałem 
Pociągnąłem ją do wyjścia, po chwili byliśmy już koło zagród smoków. 
- To powierz czy nie? - zapytała chyba zaczęła się domyślać gdyż ledwo udawało jej się ukryć uśmiech 
- Zamknij oczy - powiedziałem 
Ona niechętnie wykonała polecenie. Weszliśmy do środka. Powoli prowadziłem ją między boksami, aż stanąłem i otworzyłem jeden. 
- Możesz już otworzyć oczy - powiedziałem 
Gdy zobaczyła leżące na sianie smocze jajo omal się nie wywróciła. Posłała mi krótkie pytające spojrzenie i znów spojrzała na jajko. 
- Jest twoje - zapewniłem. 

< Willow?> 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz