-Noun!-krzyknęłam przeraźliwie-Zostaw już go.
Przykucnęłam przy rannym ciele Shadow'a, który upadł na ziemię, biorąc jego głowę na kolana. I spokojnym, lecz mimo wszystko drżącym głosem powtarzałam:
-Już dobrze...Będzie dobrze.
Mimo nie posiadanych kwalifikacji uczyłam się kiedyś zaklęcia by uleczyć i u śnieżyć ból. Nie wyszło najlepiej, ale udało mi się uleczyć głębsze rany i zlikwidować ból tych powierzchownych. Położyłam ciało Shadow'a na ziemię z delikatnością. Po czym wstałam i powiedziałam:
-Jeśli chcesz okaleczać w taki sposób kogoś z watahy...-Ciężko mi było mówić, lecz wykrztusiłam to z siebie.-To najpierw pokonaj mnie.
Stanęłam gotowa do walki.
<Noun?Shadow?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz