-Na pewno nie ty-uśmiechnęłam się, po czym pokazałam język i ruszyłam dalej [Tak się załatwia! xD]
Chłopaka chyba zamurowało, ale po chwili oprzytomniał. I ruszył za mną.
-Hmmmm...-mruknęłam-Jak tu trafiłeś?-zapytałam, odwracając się na chwilę w stronę towarzysza, a po chwili znów zwróciłam się w przeciwną stronę
<Crazy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz