Zdziwiłam się jak go zobaczyłam,ale to było miłe zaskoczenie.Właśnie szłam do Pielgrzyma...ale chyba poradzi sobie beze mnie w końcu to dzikie zwierze.Zaśmiałam się.
-Jasne.Tylko skoczę po parę rzeczy,bo nie mam nic oprócz bata z elektrum.
Zamiast wejść drzwiami podleciałam i otworzyłam okno. Wzięłam seraficki miecz i sztylety.Potem wyskoczyłam przez okno,skrzydłami amortyzując upadek.
-Jestem z powrotem.
<Antonio>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz