Gdy tylko usłyszałam jego głos podniosłam się gwałtownie jak grom z jasnego nieba z moich oczu płynęła rzeka łez. Rzuciła się na niego. Przytuliłam go mocno i powiedziałam mu co czuję
-Gdy się pierwszy raz spotkaliśmy, zakochałam się w Tobie… Nie odchodź nigdy więcej –wyszlochałam
On otarł mi łzy i spojrzał ma mą twarz. Ja wyciągnęłam prawą rękę i zgarnęłam grzywkę z twarzy Sidney’a.
<Sidney? Hehe, to będzie ciekawe X3 >
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Macie moje błogosławieństwo. I ja organizuję wam ślub! xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz