wtorek, 22 kwietnia 2014

Od Sidney'a c.d. Kayt

-Ja cie do niczego nie zmuszam, wybór należy do ciebie.-powiedziałem do Keyt.
-Wiem.-odpowiedziała.
-Muszę lecieć.-powiedziałem szykując się do opuszczenia łąki.
-Poczekaj!-krzyknęła, a ja odwróciłem się do niej.
-Powiesz mi chociaż, jak się nazywasz?-zapytała z uśmiechem.
-Sidney.-rzuciłem beztrosko i pobiegłem w las. Trochę sie po nim włóczyłem, aż w końcu zgłodniałem. Zacząłem gonić sarnę. Byłem już tak blisko gdy nagle, przewróciłem się o coś, a dokładniej o kogoś. Wstałem i otrzepałem się z piachu. Byłem gotów wydrzeć się na tego kogoś ale ku mojemu zdziwieniu to była Keyt! Pomogłem jej wstać.
-Przypadek czy przeznaczenie?-zapytałem z uśmieszkiem.

<Keyt? ;3>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz