Zwijałam się ze śmiechu. Sidney i Krewetka bawili się razem, byli tacy śmieszni, że aż nie mogłam się powstrzymać od śmiechu.
-No ładnie, ładnie –krzyknęłam do Sidney’a
Chłopak odwrócił wzrok i spojrzał na mnie. Uśmiechnęłam się. Krewetka ochlapała go wodą. Sidney zamknął oczy i po chwili je otworzył. Śmiałam się z nich cały czas.
<Yumi? Wybacz, że takie krótkie, brak weny twórczej>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz