-A jak twój brat się zwie? -spytałem
-Jace.
-A... -nastała krótka cisza... my dalej przechodziliśmy przez lasy... aż natrafiliśmy na lakę.
-A wiesz co.... Jak ten wilk się do ciebie zbliży... możesz być pewna że będę się starał do ostatniej kropli krwi...by nic ci nie zrobił....- spojrzałem na nią potem na kruki. Machnęły skrzydłami.
<Izabela?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz