czwartek, 2 stycznia 2014

Od Rinevy do Felix'a

Przytuliłam się mocno do niego. "A jednak coś czuł?" Czasami chciałam wiedzieć, co myśli sobie Felix. Był zawsze taki opanowany... Zachwiał się lekko. Przestałam go całować, lekko go podtrzymując i uśmiechnęłam się. Odwzajemnił nieznacznie ten gest. Po chwili popchnęłam go w zaspę, mówiąc:
- To za tamtą!- zaśmiałam się.
Niestety, był szybszy ode mnie, bo wpadłam tam razem z nim.
- Osz Ty... Zgredzie jeden!- zaczęłam go łaskotać.
I znów zrobił to samo, a, że był silniejszy, dawało mu przewagę.
- D-do-obra, już wy-wystarczy!- ledwo wymówiłam te trzy słowa między falami śmiechu.
Uśmiechnął się z triumfem, dumny z siebie, że wygrał.
- Następnym razem to ja wygram.
- Jeszcze zobaczymy.- jego twarz wykrzywiła się w sarkastycznym uśmiechu.
Popchnęłam go w śnieg i poleciał na prawy bok. Wstałam szybko.

< Felix? Sorki, że tyle to trwało, ale weny nie miałam xD >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz