Złapałem ją.
- Zimna jesteś - powiedziałem z uśmiechem
Popatrzyła na mnie zdziwiona.
- Coś nie tak? - zapytałem
- Nie zamarzasz? - zapytała
- Em..., jestem duchem mrozu, dla mnie to tylko lekkie orzeźwienie - powiedziałem i postawiłem ją na ziemi
- Duchem Mrozu? - zdziwiła się
- Tak, jestem w innej strefie klimatycznej, mi tu jest za ciepło - stwierdziłem
< Willow>
Spoko, spoko, ale mówiłam, że mogę też napisać następną część ;)
OdpowiedzUsuń