środa, 1 stycznia 2014

Od Lucy d.c. Elias'a

Muzyka
-Może powinnam być po prostu ostrożniejsza-powiedziałam cicho-Mieć myśli pod kontrolą
Skinął głową ze zrozumieniem.Obydwoje byliśmy zawstydzeni ja bo przeczytał mi tą myśl o błaźnie a on że w ogóle przeczytał moje myśli.Staliśmy w milczeniu.
-Mogę spytać czego szukałaś w tych starych księgach?-spytał
-Wiadomości-powiedziałam krótko
"O rodzinie"-pomyślałam i mocno przygryzłam wargę.
-A...Wiem że pytałem ale opowiedziała byś coś o sobie?-spytał
-Nie chcesz wiedzieć-powtórzyłam te same słowa-To...Bardzo bolesne wspomnienia.Gdyż nie miałam prawdziwy biologicznych rodziców tylko rodzinę którą i tak straciłam na własnych oczach.I to możliwe że...-znów przygryzłam wargę i tak za dużo już powiedziałam.Za to przed oczami znów stanęła mi ta scena.Martwi rodzice ,ogień, brak nadziei a jednak przeżyłam.Oddali za mnie życie chodź tak na prawdę nie byłam ich córką.Oczy mi się zaszkliły. Nie chciałam płakać ,nie przy nim.
-Przepraszam-pisnęłam ledwo słyszalnie i wyszłam
Chciałam być na chwilę sama.Uciekałam w najdalsze miejsce w zamku.Zaczęłam szlochać.Miałam wtedy tylko 4 lata powinnam zapomnieć a to i tak sprawia że nadal płaczę.Ciche szlochanie zamieniło się w głośny płacz.Bałam się że ktoś mnie usłyszy więc się uciszyłam.Te wspomnienie kiedy chciałam ich wynieść z domu przeszywało mnie na wskroś. Schowałam twarz w dłoniach tłumiąc jeszcze bardziej płacz.Poczułam dłoń na ramieniu.Nieźle więc przeraziłam lecz tylko podniosłam głowę i spojrzałam kto to.
-Przepraszam nie powinienem cię pytać-powiedział
Uśmiechnęłam się specjalnie i znów zaniosłam się płaczem.
-To może cię zostawię samą-powiedział
Potrząsnęłam przecząco głową.Mógł zostać, to nawet miłe jak ktoś cię pociesza.Pomyślałam głośno bo na słowa nie był mnie stać.
"To ja przepraszam, to nie jest żadna tajemnica więc po części ci powiedziałam"
<Elias?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz