-Martwiłaś się o mnie?-spytał
-Że co?!Nie!Po prostu...-szukałam odpowiedniego słowa ,w końcu zrezygnowana powiedziałam-A no martwiłam...Każdy by się martwił
Chłopak zaśmiał się a ja prychnęłam w jego stronę.
-Ale jak widzę nie ma śladu po substancji-zaśmiałam się
<Elias?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz