Usiadłem koło niej.
- No nie płacz już - mruknąłem i podałem jej chusteczkę
- Dzięki odpowiedziała
Wzięła ją, otarła łzy po czym wysmarkała się.
- Rozumiem, że nie każde wspomnienia są miłe, ale nie ma co się nimi dręczyć - powiedziałem i uśmiechnąłem się do niej
Odwzajemniała uśmiech.
-Ale one same mnie dręczą - powiedziała
Pokiwałem głową.
- Muszą być nieprzyjemne, nawet bardzo - stwierdziłem
<Lucy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz