- A nie widać?- odpowiedziałam pytaniem na pytanie.- Smoka oswajam.
Nie wiedziałam, co lubią smoki, więc wzięłam z zamku trochę kostek cukru. I co? Okazuje się, że ten to polubił, niczym koń. Na razie z ręki wziąć nie chciał.
- Czy to trochę nie szalone?- spytał Alex, patrząc to na mnie to na smoka.
- No może trochę. Więc pasuje do mnie.
Smok spojrzał na chłopaka i ryknął. Położyłam na ziemi kolejną kostkę cukru.
- Spokojnie, Denvil.
- Denvil?- spytał zdziwiony.
- No przecież to cudne imię dla niego.- uśmiechnęłam się.
< Alex? xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz