Po cichu weszłam do pokoju znajomej. W jednym ręku, trzymałam talerz z 3 kanapkami z szynką i szklankę soku, drugą przytrzymałam drzwi, bo strasznie skrzypiały, a nie chciałam obudzić naszej nowej znajomej.
Szybko i po cichu podeszłam do stołu, który stał lekko w kącie. A na nim wazon z kwitami. Okna były zasłonięte, więc było ciemno, jedyne światło wpadało przez otworzone drzwi. Z delikatnością postawiłam talerz i szklankę.
~Jak by oni tego zrobić nie mogli?~Pomyślałam. I szłam już do drzwi, gdy przypadkiem obudziłam Mitsui.
<Mitsui?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz