Zjedliśmy dość szybko.
- Zimno tu - stwierdziła Riv
Kiwnąłem głową. Powoli wstałem ale koło komika nie było drewna.
- Zaraz wracam - mruknąłem zakładając pelerynę i kaptur, po czym wyszedłem na zamieć.
Po chwili wróciłem z koszem drewna.
- To można rozpalać - oświadczyłem podchodząc do kominka.
Przyglądała się, po chwili w kominku się już paliło. Odwiesiłem pelerynę na wieszak.
< Riv? ja też brak pomysłu>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz