Nie wiedziałam co miałam zrobić...
Nie sądziłam, że opowie mi o tym. Choć nie znałyśmy się za bardzo, miałam łzy w oczach. Nie wiedziałam, po prostu...Przytuliłam ją delikatnie. Ten odruch...Nie był kontrolowany, nie wiem czy był ze współczucia czy też, bo wiedziałam jak ona się czuje. Choć moja przeszłość, była zapewne mniej drastyczna.
-Dziękuję-powiedziałam, a na moje ramię pociekło kilka kropel łez.-Wiem, wiem...-przerwałam.
~Jak się czujesz...~dokończyłam w myślach.
Podałam jej chusteczkę, którą miałam w kieszonce. Wzięła ją. Uśmiechnęłam się i szybkim ruchem wytarłam kilka łez z mojej twarzy. Wstałam i otrzepałam kurz z mojej sukienki, po czym pomogłam mojej koleżance wstać. Wyszłyśmy z lasu, przed nami było widać już zamek, nasz cel. Spokojnie poszłyśmy w jego stronę. Dla mnie, było to przejście, które nauczyło mnie czegoś, że każdy ma swoje sekrety, które lepiej jest komuś opowiedzieć, a nie dusić to w sobie.
-Mam nadzieję-spojrzałam na dziewczynę-że zostaniemy przyjaciółkami.
Kiwnęła głową i ruszyłyśmy dalej.
Ze spokojem rozglądałam się.
-Ech-Trąciłam ją w rękę-Nie opowiedziałaś mi jak dołączyłaś...?-zapytałam, licząc że rozgada się.
<Lucy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz