Taki spóźniony, ale jest!~Blue
Spuściłam wzrok, ale po chwili spojrzałam na dziewczynę.
-Tylko ja umiałam zmieniać się w człowieka. Jak byłam mała, rodzice traktowali mnie jak coś co można sprzedać, jak jakąś rzecz. Choć dobrze byłam traktowana, irytowało mnie to. Kiedy napadło nas wrogie stado...-zająknęłam się- zdążyłam 'to' przewidzieć. Powiedziałam o tym mojej matce, ale ta, tylko uderzyła mnie w twarz i powiedziała bym nie opowiadała bzdur.Choć stado było silne, a rodzice, dobrze dochowywali sekretu, że potrafiłam zmieniać się w człowieka, były wewnętrzne sprzeczki.-Westchnęłam- Ten dar, tą moc, traktowałam jak coś co było złe. Tak jak moi rodzice, odsuwali mnie od reszty i nie pozwalali się bawić. Tego dnia, kiedy to moja wizja sprawdziła się, moja mama, wtargnęła i zaczęła gadać, co ją spotkało, że to ona musiała mnie urodzić.-Wzięłam oddech- To był przypadek. Tylko przypadek. Ja nie chciałam...
Zaczęłam się strasznie tłumaczyć...Co lekko ją jak i mnie zdziwiło.
<Lucy? Heh, sorki że dopiero teraz>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz