Wzdychnęłam głośno. Po czym powiedziałam:
-Nie bierz tego do siebie...-przerwałam-on taki już jest. Niestety.
Uśmiechnęłam się i spojrzałam w stronę w którą pobiegł Felix.
-Ty pewnie jesteś Lucy...?-zapytałam, by się upewnić i znów wzrokiem 'wróciłam' na nią.
-Taaak-przeciągnęła ten wyraz i powiedziała naprawdę niepewnym głosem.
Przewróciłam teatralnie oczy, na ten wyraz. Ale cóż.
-Nie dawno dołączyłaś-zaczęłam i uśmiechnęłam się.-Zdążysz jeszcze zaprzyjaźnić się z nim.-powiedziałam, ale w moim głosie była lekka nie pewność- chyba...~Pomyślałam.
~Nowi w watasze?Ehh, to trudne.~Znów pomyślałam, przynajmniej dobrze że nie na głos.
-Etto, idziesz do zamku?-uśmiechnęłam się i dałam krok w stronę mojego celu.
<Lucy? Sorry, że krótki. Jakoś nie mam weny.>
~xxx~ Myśli Blue
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz