Podeszłam do niej i ją przytuliłam.Oczy mi się zaszkliły. Cały jej ból przeszedł na mnie.Po chwili oby dwie zaczęłyśmy ryczeć.Dopiero po paru minutach ogarnęłyśmy się i zaczęłyśmy iść nadal do zamku.
-Przykro mi z powodu rodziny -powiedziałam i położyłam jej rękę na ramie
-Mnie tak samo ty ich kochałaś i ich straciłaś a ja...
Nie dokończyła.Przerwałam jej.
-Ty jej nawet nie miałaś -powiedziałam i znów zaczęłyśmy płakać
Nie wiem czemu ale traktowałam ją jak siostrę chociaż nie znałam jej tak długo.Może razem załatamy rany które stworzyły się przez te lata.
<Blue?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz