- Musiałeś od razu na nią z strzałą?! - wydarła się na mnie przerażona Blue kiedy kładłem dziewczynę na kanapie
- Musiałem, a masz coś do tego? - przekręciłem głowę na bok
- Jak ty się do niej odzywasz?! - wybuchnął Alex stojący obok
- Tak jak słyszysz - powiedziałem, już chciał się na mnie rzucić ale przeteleportowałem się na schody gdzie usiadłem.
Bardziej rozbawiony niż zdenerwowany.
- Dobra, Cicho bo się budzi! - powiedziała Blue
Nasunąłem kaptur na głowę i przyglądałem się dalszej rozmowie uważając na powagę, bo jeszcze wybuchnąłbym śmiechem. Dziewczyna wzdrygnęła się popatrzała po wszystkich i gdyby nie to, że dalej była do połowy sparaliżowana już pewnie wyskoczyłaby przez okno.
- Cześć... - zaczęła Blue
Spoglądałem na ich rozmowę z pod kaptura lekko znudzony.
< Tam obecni?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz