sobota, 28 grudnia 2013

Od Lucy d.c. Elias'a

Potrząsnęłam przecząco głową.Klacz zaczęła galopować przed siebie.Był to mustang z krwi i kości.
-Jest mustangiem.Nie chcę jej udomawiać niech żyje pełną życia-powiedziałam po czym znów przygryzłam wargę.
Patrzyłam jak klacz się oddala.Miałam nadzieje że prędko jej nie zobaczę, a w szczególności w takim stanie w jakim ją znalazłam.
-Masz rękę do zwierząt-powiedział
-W końcu w połowie sama nim jestem-powiedziałam cicho
-Rozumiałaś jej mowę?-spytał ,a ja skinęłam głową.-A chciała byś mnie oprowadzić po watasze?-znów zmienił temat
Czy chciałam?Nie wiedziałam ale niegrzecznie było domówić.
<Elias?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz