sobota, 7 grudnia 2013

Od Lucy

Dzień jak co dzień w watasze.Nagle zauważyłam że ktoś idzie w moją stronę.Szybko stworzyłam krzak i się za nim schowałam.Usłyszałam jak ktoś chichotał.
-Jak chcesz się schować to chowaj ogon-powiedział
Palnęłam się w czoło.Nie ma co chować się z widocznym ogonem.Wyjrzałam delikatnie zza krzaka.
-Ty jesteś ta Lucy co nie?-spytał a ja nic nie odpowiedziałam-Słyszałem że jesteś nieśmiała ale nie wiedziałem że aż tak
-Najwyraźniej jestem-pisnęłam
Postanowiłam wyjść za krzaka.Przecież trzeba chodź raz porozmawiać z kimś.
-Jednak wyszłaś jak miło-zaśmiał się delikatnie a ja przewie niesłyszalnie prychnęłam
-A w ogóle coś powiesz?-spytał
Skinęłam głową i uśmiechnęłam się delikatnie.
-Jak masz na imię?-spytałam cicho
-Felix-odpowiedział
-Lucy ale ty już to wiesz-szepnęłam i wbiłam wzrok w ziemę
<Felix?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz