Ruszyłam w stronę lasu, Riv szła koło mnie. Było słonecznie i jak na tą porę roku dosyć ciepło. Na moje nieszczęście znowu gdzieś odpłynęłam myślami. Ostatnio dość często mi się to zdarzało.
- Halo, Kate. - powiedziała Riv i pomachała ręką przed oczami jednocześnie wyrywając mnie z zamyślenia.
Widocznie musiała coś mówić od dłuższego czasu. Wzdrygnęłam się lekko i popatrzyłam na nią.
- Przeprasza, zamyśliłam się. Mogłabyś powtórzyć? - powiedziałam lekko zbita z tropu.
Roześmiała się lekko.
- Pytałam, czy idziemy w jakieś specjalne miejsce...?
- Aaa. No, chciałam tak po lesie sobie pochodzić. Jeśli masz jakieś ładne miejsce do pokazania, to prowadź - uśmiechnęłam się lekko, prawie nieznacznie.
Kiwnęła głową.
- Tak się składa, że mam - też się uśmiechnęła.
Ruszyłam w kierunku, w którym podążała Riv. Słońce grzało i grzało. Postanowiłam w końcu zdjąć sweter, ciepło było nawet. Jak pomyślałam, tak też zrobiłam, teraz niosłam go w ręce. Szybko jednak przypomniałam sobie o bliźnie na ramieniu, więc błyskawicznie założyłam go z powrotem.
<Rineva? Mogę na Ciebie mówić Riv nie? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz