Gdy weszliśmy, ucałowałam go i powiedziałam:
- Idę się odświeżyć. Będę później w salonie na parterze.
Kiwnął głową i poszliśmy do swoich pokoi. Wzięłam szybki prysznic i założyłam turkusowy sweter i czarne rurki. Uh... Jak dobrze być suchym. Rozczesałam włosy i zeszłam na dół. Felix'a jeszcze nie było, więc pomyślałam, że na rozgrzanie zaparzę ciepłą herbatę. Poszłam do kuchni, a po chwili wróciłam z dwoma kubkami pełnymi aż po brzegi. Stanęłam przy oknie i patrzyłam na zachodzące słońce i piękne, wielobarwne niebo.
< Felix? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz