Rano obudziły mnie promienie słońca
wpadające przez okno. Wstałam zaspana i poszłam do łazienki by się
ogarnąć. Po kilkunastu minutach zeszłam po schodach na dół. Wszyscy
musieli jeszcze spać. Skoro nie miałam nic lepszego to poszłam do lasu.
Kopnęłam kamień który trafił w krzaki. Chwilę potem wyskoczył stamtąd
zając i uciekł. Wspięłam się na drzewo i usiadłam na gałęzi.
Obserwowałam co robią zwierzęta wokół mnie. Po jakimś czasie znudziło i
zeskoczyłam z drzewa. Miałam całe brudne ręce. Poszłam poszukać jakiejś
wody. Niedaleko znajdowała się rzeka. Stanęłam na jednym z kamieni i
umyłam ręce. Odwróciłam się a tuż za mną stał chłopak. Cofnęłam się
odruchowo. Los chciał że poślizgnęłam się i wpadłam do wody.
<Nicko?>
<Nicko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz