czwartek, 17 kwietnia 2014

Od Yoru


Wtedy był bardzo słoneczny dzień. Obudziłam się i leniwie przeciągnęłam, gdy nagle zobaczyłam małego królika. Po zjedzeniu go ruszyłam w dalszą wędrówkę. Byłam wędrowcem, od ponad roku. Wszystko robiłam sama, bo nikt mi nie chciał pomóc. Ale pewnego dnia to się zmieni - tak rok temu myślałam. Jednak przestałam tak myśleć, bo gdy przypadkiem, nagle, znajdywałam się w watasze, wyrzucali mnie lub kazali zabić i wysyłali pościgi. Teraz szłam przez las, nadal samotna, bez rodziny. Przystanęłam nad potokiem, z czystą i świeżutką wodą i, ugasiłam swoje pragnienie. Nagle usłyszałam, jak ktoś się pyta:
- Jesteś na terenie watahy szmaragdowej nocy. Kim jesteś, przybyszu?
- Jestem wilkiem wędrownym, zaraz idę, więc nie musisz wysyłać pościgu, ani nic z tych rzeczy - odparłam nie miło. Wilk jednak nie dał za wygraną i ciągnął dalej:


<Ktoś pisze?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz