Był wczesny ranek, spać zbyt dobrze nie mogłam po ostatniej kłótni, zasnęłam na kilka godzin, a potem myśli nie dawały mi spokoju.
Ubrałam się w spodnie do kolan i bluzkę na ramiączka i poszłam do lasu. W marszu myślałam o tym co się stało i jak to odkręcić. Idąc tak przez natłok drzew wijących się na tak dużej powierzchni, myślami błądziłam, a wzrokiem wymierzałam swój cel. Doszłam w ten sposób na łąkę. Gdzie mym oczom ukazał się chłopak z kruczoczarnymi włosami oraz lśniącymi oczami o kolorze krwi lub przynajmniej takie wydawał się z dalekiej odległości.
* Byłem zdezorientowany.Nie wiedziałem gdzie jestem-innymi słowy zgubiłem się.Na próżno przeglądałem stare księgi z mapami.Nagle ujrzałem obcą mi osobę.
-Witaj-rzekłem mym ponurym barytonem-Wiesz może gdzie znajdę najbliższe schronienie?*
-Jest to zamek, który należy do mnie i mojej wa..-przerwałam, rzadko kiedy widuję tu zwykłego człowieka, więc lepiej sprawdzić kim jest- I moich przyjaciół. Jestem Blue, a ty?
*-Severus Ime. Witam-wypiąłem dumnie pierś.-A więc...mieszkasz tu, w tym lesie w zamku ze swoimi przyjaciółmi?-zmrużyłem oczy nie dowierzając.-A jeśli mógłbym wiedzieć: z jakiego księstwa pochodzisz?*
- Jeśli chodzi Ci o nazwisko to Blue Evans- zamyśliłam się.- Chyba to nazwisko kiedyś już słyszałam.
*-Moje nazwisko?Hymm... prawdopodobnie.Pochodzę z księstwa Gryfa ale to inna sprawa.Powiedz,jeśli możesz gdzie już słyszałaś moje nazwisko?-uniosłem brew*
-Jeśli dobrze pamiętam, to od rodziców. Wspomnieli kiedyś o tym nazwisku, mówili coś o przyjaciołach z królestwa Gryfa czy jakoś tak...-powiedziałam
*Zdziwiony uniosłem głowę i szybko zacząłem szukać pamięcią wszystkich Evansów jakich znałem a nagle...
-Ty umiesz zmieniać się w wilka...prawda?-spytałem ochrypłym głosem*
-Tak, skoro wiesz o tym-przerwałam.- To znaczy, że i Ty umiesz?.
Odwróciłam się w stronę zamku, który ukrywał się za lasem.
-Mam tu watahę, może zechcesz dołączyć?
*-Nie lubię tego wcielenia....jednak nie mam dokąd iść..no więc prowadź-westchnąłem*
-Czemu nie lubisz wcielenia wilka?-powiedziałam, kierując się w stronę zamku i powoli ruszając
*-Bo chciałbym być w pełni cywilizowanym człowiekiem.-westchnąłem spoglądając ślepo w przestrzeń-Dużo was tam jest w watasze?*
-No, nie wiem- zamyśliłam się.- 25 razem ze mną. Ale wszyscy są okey, a nie! Jednak jeden się wyłamuje- zaśmiałam się
-Ten jeden to ja czy jakiś basior który ci podpadł?-uśmiechnąłem się lekko
-Mój brat, ale on też jest czasem okey-zaśmiałam się- Ale on po prostu ma trudny charakter. Chyba, ale nie dziwię się z tego co przeszedł. Mówiłeś, że wolał byś być cywilizowanym człowiekiem. A teraz to co?
*-To grubsza sprawa.Mogę ci chyba nawet co nie co o tym opowiedzieć bo twoje nazwisko oraz umiejętności przemiany mówią że możesz być moją daleką krewną*
-Tak więc słucham...-odwróciłam się w stronę chłopaka i szłam dalej do tyłu.
-To jest tak że tę moc odkryłem niedawno...Jak ojciec dowiedział się o tym wygnał mnie i powiedział że dopiero jak pozbęde się tego wilka będę mógł wrócić.To chyba tyle.
-Ja za to nie lubię postaci człowieka, wolała bym być zwykłym wilkiem. Ale trudno- dalej szłam do tyłu, gdy nagle potknęłam się o korzeń i przewróciłam.
*-Nic ci nie jest?-podeszłem do dziewczyny i pomogłem jej wstać.Była lekko poobijana*
-Nie, nic- uśmiechnęłam się, wstając. Masując miejsce na które upadłam.
*-To dobrze-powiedziałem nie pewnie.-Zazwyczaj normalni to chodzą raczej przodem-zaśmiałem się .Chyba po raz pierwszy*
-Taka ze mnie niezdara-zaśmiałam się- że i na prostej drodze się potknę.
*-Szłaś tyłem,każdemu się zdaża.To znaczy przeważnie to ja tyłem nie chodzę no ale...Daleko jeszcze ten zamek?Chciałbym poznać resztę*
-Nie, już nie daleko.-uśmiechnęłam się do jak zwykle ponurej miny chłopaka- Uśmiechnij się!- rękoma uformowałam uśmiech na jego twarzy.
*-Bardzo zabawne-wywróciłem oczyma i wyszczerzyłem zęby w ironicznym uśmiechu-Lepiej?*
-Pffff...Nie-założyłam rękę na rękę i zarzuciłam tradycyjnego "focha"-Jesteśmy-wskazałam na zamek.
*-Trochę duży-wymamrotałem zadzierając wysoko głowę aby zobaczyć szczyt fortecy*
-I kto ma zamek, a kto nie?-pokazałam język i szybko ruszyłam do bramy rezydencji.
*Wywróciłem oczyma i podążyłem za dziewczyną.Bramy zamku otworzyły się z głośnym skrzypnięciem i Blue wparadowała do środka.
Poszedłem za nią.*
W środku przy drzwiach stała Riv
-Cześć-uśmiechnęłam się do niej przybijając żółwika
-Hej- odwdzięczyła uśmiech
~Proszę, proszę a cóż to Blue przyprowadziła faceta, trzeba o tym natychmiast wszystkim powiedzieć.~Uśmiechnęła się w bardzo szczególny sposób i przesłała telepatycznie całą wypowiedz do mnie.
Poczochrałam jej włosy i uśmiechnęłam się.
-To jest Severus Ime.-spojrzałam na chłopaka- A to jest Riv
*-Witaj-mruknąłem w charakterystyczny dla siebie sposób-Rozumiem że ,,Riv'' to taka ksywka, czyż nie?*
-Tak. Mam na imię Rineva.
-Mówiłam Ci uśmiechnij się!-mruknęłam do chłopaka.-Zostanie u nas.- rzekłam do Rinevy
*...*-Wypowiedzi Severus'a
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz