-Demony...-powiedziałem patrząc w niebo.
-Demony?
-Tak... Wzywają się....
-Skąd wiesz?-zapytała Yumi.
-Kiedyś... A nic.-powiedziałem.
-No powiedz.-nalegała.
-No dobra. Kiedyś miałem przyjaciele demona. Powiedział mi.
-Jak to jest?-zapytała.
-Ale co?-zdziwiłem się.
-Jak to jest, mieć przyjaciela demona?-zapytała.
-Ciężko... Musisz pilnować, co powiesz i co zrobisz na każdym kroku, żeby go nie zdenerwować, a później...
-Później co?
-Później zaczynasz być taki jak on.-powiedziałem.
-A ty?
-A ja czasami wybucham i się nie kontroluję. To przez niego...-powiedziałem.
<Yumi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz