wtorek, 22 kwietnia 2014

Od Sidney'a c.d. Keyt

Zaatakowałem jednego z nich, i po chwili zobaczyłem pistolet leżący w trawie. Bez
namysłu podniosłem go i zacząłem strzelać. Ładowałem i strzelałem. Po chwili
wszystkie byki leżały martwe. Podszedłem do wadery a ona zamieniła się w człowieka.
-To chyba twoje.-powiedziałem i podałem jej pistolet.
-Gdzie się nauczyłeś tak strzelać?-zapytała.
-W młodości.-odpowiedziałem.
-Dlaczego mi pomogłeś?-zapytała.
-No bo... A tak jakoś wyszło. Jestem Sidney.-powiedziałem i lekko się uśmiechnąłem.

<Keyt?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz