Nie miałem wyboru. Wyrwałem się z jego tych kolców. Coraz bardziej było nie ciekawie. Zmieniłem się w demona. Noun był przerażony. Miałem gdzieś około 15 metrów wysokości, ale nie zapomnę jego miny. Była taka cudowna i przerażona jednak skończyła się moja dobroć. Złapałem go za łeb u podniosłem do góry. Całą moją mocą jaką posiadam w demonie, zabrałem mu jego moce i wyjebałem na drzewo.Byłem już tak wkurwiony, że nie wiedziałem co robiłem. Złapałem Nouna za nogi. Wyrwałem mu je, po czym wyjebałem za siebie. Spojrzałem na niego. Z moich oczów zaczęła wypływać Czarna Krew.
<Noun?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz