-Dobrze- mruknął nie chętnie-Mam nadzieję, że droga nie będzie trwała długo.
-Tylko kilka minut- wadera przyśpieszyła do truchtu. Po kilku minutach wilki były w zamku.
-Jesteśmy na miejscu- uśmiechnęła się Blue. Potem zaprowadziła basiora do swojej komnaty, gdzie na ścianie wisiała apteczka.
-No i gotowe- uśmiechnęła się wilczyca.
-Miło- warknął Nuon i zeskoczył z łóżka.
-A może zostaniesz w mojej watasze?
-(milczenie)-
-Co o tym myślisz?
-(milczenie)
-Noun...
-Dobrze. Zostanę- wilk odpowiedział niechętnie...
<Blue?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz