Uśmiechnęłam się w jego stronę.
-Może zrobić Ci coś do jedzenia?-zapytałam
-Jeśli możesz- mruknął bardzo cicho pod nosem
-Mogę- uśmiechnęłam się z zeszłam do kuchni, zostawiając go samego. Po drodze zmieniwszy się w człowieka.
Na miejscu zrobiłam kilka kanapek. I zaniosłam je na górę, do pokoju basiora.
W pokoju zobaczyłam chłopaka o ciemnych włosach i równie ciemnych oczach. Nieco mnie zatkało, ale po chwili odzyskałam świadomość.
-Proszę, oto i twoje kanapki.-powiedziałam stawiając na stoliku. A po chwili usiadłam naprzeciw chłopaka.
<Noun?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz